Każdy z Nas ma jakieś marzenie podróżnicze. Jedni chcą się znaleźć na bezludnej wyspie, inni marzą o pobycie w egzotycznym miejscu. Jeszcze inni, tak jak ja marzą o złapaniu zorzy polarnej. Gdzie obserwować zorze polarną?
Zorza polarna (północna) z łaciny aurora borealis to zjawisko świetlne możliwe do zaobserwowania w górnej warstwie atmosfery w pobliżu bieguna północnego. Na półkuli południowej zorze występują również, ale nazywają się aurora australis.
Słońce podczas swoich rozbłysków wyrzuca materię, której dotarcie do ziemi zajmuje od 4 do 5 dni (czas dotarcia zależy od prędkości wiatru słonecznego). I to właśnie te rozbłyski docierają do ziemie w postaci zorzy polarnej.
Gdzie są zorze polarne?
Koło podbiegunowe to obszar Norwegii, Szwecji, Finlandii oraz tereny północnej Rosji. To właśnie tutaj od 21.12 do 21.01 panuje noc polarna, która daje duże możliwości do obserwacji zorzy. W tym czasie słońce w ogóle nie wschodzi. Jedynie w okolicy godz. 12.00 w południe panuje przez 30 min półmrok, by zaraz znów stać się ciemnością. Czym mniej jest światła słonecznego i zanieczyszczeń światła miejskiego, tym lepsze są warunki by, zaobserwować Królową Koła Podbiegunowego- Zorze.
Norweska miejscowość Tromso jest uważana jako wrota i początek przygody z Kołem Podbiegunowym. Można się tutaj dostać lotem bezpośrednim z Gdańska, liniami lotniczymi Wizzair. Jeżeli zaplanujecie lot dużo szybciej to ceny biletów można znalezć już w cenie 120 zł (bez bagażu).
Najlepsze warunki na obserwacje zorzy są własnie w tych rejonach Koła Podbiegunowego. Z Tromso do granicy Szweckiej i Finlandzkiej jest 150 km i to właśnie tam znajdują się najlepsze punkty widokowe. To właśnie w te miejsca firmy wycieczkowe zabierają swoich klientów na „łapanie zorzy”.
Jak zorganizować wycieczkę na zorze polarną?
W Tromso jest mnóstwo stacjonarnych biur podróży, gdzie na miejscu możecie zakupić zorganizowaną wycieczkę. Forma VIP do 15 osób kosztuje ok 900 zł/ osoba lub w grupie 50 osób w cenie 500 zł/ osoba. Oferta jest bardzo podobna i różni się czasem wycieczki (przeważnie trwa ok 6 h z dojazdami). Musicie brać pod uwagę, że ilość km i odległość zimą na Norweskich drogach to nie czas podróży w czasie „polskim”. Tutaj przejechanie zimą 150 km zajmuje ok 3 godzin. W zapisie każdej wycieczki znajdziecie informację, że firma nie gwarantuje możliwości zobaczenia zorzy i koszty nie są zwracane. Niektóre firmy mają politykę taką, że przy zakupie kolejnej wycieczki na obserwacje zorzy dostaje się 50% ceny.
Można też wypożyczyć samochód na lotnisku w Tromso (my tak zrobiliśmy) lub w centrum miasteczka i samodzielnie próbować łapać zorze. Przygotowanie do wyjazdu na obserwacji zorzy polarnej i ustalenie punktów obserwacyjnych zajęło mi dużo czasu, ale zdecydowanie było warto.
Pogoda zimą w Tromso
O ile Tromso leży przy linii brzegowej Morza Norweskiego i zimą klimat jest tu dość łagodny ok. -5 st w grudniu. O tyle jeżeli pojedziecie w głąb kontynentu, to temperatura w tych rejonach spada do -30 a nawet – 40 stopni. To bardzo mylące, gdyż większość turystów przyjeżdżających w te rejony kieruje się warunkami pogodowymi dla Tromso. Przy dłuższej wyprawie polecam skorzystać z aplikacji radara pogodowego, który pokaże Wam orientacyjną temperaturę w miejscu gdzie chcecie się udać.
Nie myślcie, że obserwacje zorzy będziecie mogli robić z okna hotelowego pokoju lub jest ona tak oczywista, że wystarczy, że popatrzycie w niebo. Ważna też jest pogoda. Nawet jeżeli warunki do obserwacji zapowiadają się super to chmury wraz z opadami deszczu lub śniegu zasłonią Wam całe niebo. Żeby zobaczyć tak spektakularne zorze jakie widzieliście na zdjęciach w internecie potrzeba dużo czasu, ale co chyba ważniejsze mnóstwa cierpliwości.
Zjawisko zorzy jest codziennie, ale nie codziennie jest możliwość jej zobaczenia!
Aplikacje do obserwacji zorzy
Pierwszą i najważniejszą kwestią jest, czy na słońcu są duże rozbłyski. Oczywiście rozbłyski są ciągle, ale muszą one być na tyle mocne, by mogły dojść do ziemi i wejść w obszar naszego pola magnetycznego.
Najlepsza aplikacja do obserwacji rozbłysków na słońcu to Space Weather Live
Znajdziecie tam mnóstwo danych, ale najważniejsza z nich to współczynnik KP. Jeżeli uda Wam się być w rejonach koła i współczynnik będzie wskazywał KP 4 to macie duże szczęście. My przez cały pobyt mieliśmy między KP 1 a KP 3,3.
Kolejna aplikacja, która pomoże wam zlokalizować i przewidzieć dobre miejsce to Aurora Forcecast. Przy ustaleniu Waszej lokalizacji pokaże ona tępo i czas „wędowania” zorzy po kuli ziemskiej.
Pomimo całego ekwipunku aplikacji niestety z naturą wygrać się nie da. Mieliśmy wiedzę, znaleźliśmy dobre punkty widokowe, ale ze względu, że nie było kilka dni wcześniej żadnych spaktakularnych rozbłysków na słońcu, to zorza była bardzo słaba.
Kolejną pomocną aplikacją jest Aurora dostępna tylko w formie aplikacji na telefon. Ma ona funkcję alertu. Zbiera ona lokalizację z telefonu. Jeżeli w miejscu w którym jesteście współczynnik KP będzie w okolicach 4, to dostaniecie powiadomienie na telefon.
To bardzo pomaga, gdyż na granicy Szwecji i Finlandii zorza pojawia się ok. godziny 22.00 i kończy się ok 2.00. Nie wiadomo kiedy dokładnie się pojawi nad Waszymi głowami. A szukanie jej przez 4 godziny nie jest najprzyjemniejsze w temperaturze -30 st.
Dzięki aplikacji Pogoda radar możecie na bieżąco obserwować przemieszczanie się chmur. To pozwala przewiedzieć warunki obserwacyjne. Ta aplikacja pozwala z 2 dniowym wyprzedzeniem znaleźć miejsca z obszarami bezchmurnymi. Nie zalecam do końca jej ufać, ponieważ wzdłuż linii brzegowej Norwegii bardzo wieje i czasem dane z aplikacji nie pokrywają się z rzeczywistością.
Punkty na mapie do obserwacji zorzy
Świetne miejsca na obserwacje to tereny Szwecji i Finlandii. Od miejscowości Skibotn do granicy Finlandzkiej oraz dalej prowadzi droga E8. Przy bezchmurnym niebie na całej jej długości znajdziecie parkingi i zatoczki, by tam na aurore poczekać. Czym dalej w stronę Finlandii tym wyżej będziecie wjeżdżać. Tuż przy granicy ze Szwecją w okolicach jezior jest świetny mikroklimat. Nawet jeżeli w Tromso, albo na całej Waszej trasie sypał śnieg, tutaj jest zawsze bezchmurnie.
Innym punktem docelowym może byś wyspa Senja, ale ona jest daleko od Tromso. Dużo bliżej jest miejscowość Hillesoya oddalona od Tromso 60 km, gdzie też są świetne możliwości obserwacyjne.
Przy niskim KP w okolicach 2 zobaczycie gołym okiem białe obłoczki z delikatną nutką zieleni. To właśnie zorza! W obiektywie aparatu z długim czasem naświetlania (ok. 60 sek) dopiero można dojrzeć jej kolory.
Przy współczynniku KP4 i więcej można zobaczyć gołym okiem całą gamę kolorów zorzy. Przez zielony, do purpury i białego. Takich obserwacji Wam życzę!!
Ps. Naniesione punkty na mapie to jedne z fajniejszych miejsc jakie udało Nam się znaleźć. Jest ich oczywiście mnóstwo i na różnych forach internetowych każdy będzie polecał swoje punkty. Łapaliśmy zorze przez 4 noce i każdej nocy udało nam się ją zobaczyć. Mieliśmy bardzo złe warunki pogodowe i niski indeks KP, ale się udało! Dlatego też z czystym sumieniem polecam Wam te miejsca, bo widoki były jak na obecne możliwości spektakularne.
Check lista do obserwacji zorzy
- Sprawdz ok. 16.00 jak kształtuje się zorza na radarze w aplikacji Aurora.
- Sprawdz pogodę jaka zapowiada się na wieczór w miejscu, które chcesz obserwować
- Wyrusz na poszukiwania i ciepło się ubierz
- Ok. godziny 22.00 rozpocznij obserwacje nieba. Zorza schodzi z północy na południe. Kierunek przemieszczania się to z zachodu na wschód.
- Uzbrój się w dużo cierpliwości!
- Powodzenia!!!
Wrócimy na pewno w okolice Tromso, ale kolejnym razem będziemy próbować we wrześniu lub październiku. W końcu od rozbłysku do powstania zorzy mija 4 dni…zdążymy kupić bilet i dolecieć. Wierzę w to!
Jeżeli macie pytania dotyczące organizacji wyjazdu lub chcecie wiedzieć co trzeba ze sobą zabrać to piszcie! Gdzie obserwować zorze polarną? Jak przygotować się do wyjazdu? Kto pyta ten nie błądzi! Przeorałam wszystkie opcje organizacji tego wyjazdu i liczę, że Tobie będzie łatwiej!
One comment