Co warto zobaczyć w samej Barcelonie oraz w Costa de Barcelona? Niektórzy o niej , marzą, a dla innych jest ona przereklamowana – Barcelona i okolice.
Nie tylko Costa Brava przyciąga mnóstwo turystów. Costa Barcelona choć mniej urokliwa i klimatyczna, ma mnóstwo cudownych rzeczy do zaoferowania. Podstawowym środkiem komunikacji wzdłuż całego wybrzeża Costa Barcelona jest pociąg. Linia kolejowa biegnie wzdłuż całego wybrzeża. Trasa rozpoczyna się w miejscowości Blanes i kończy się za Barceloną. Bez przesiadki można wysiąść w dowolnym miejscu tuż przy plaży i spędzić czas wolny. Koszt biletu to ok 10 EUR/ w dwie strony za osobę (w zależności w której miejscowości zaczynacie). Bilet jest dobowy. Można rano wyjechać do Barcelony i wrócić np. ostatnim pociągiem. Cena biletu jest stała. To jeden z bardzo ważnych powodów, jeżeli chcecie ekonomicznie zwiedzić Barcelonę, a jednocześnie odpocząć na słonecznych plażach wybrzeża.
Barcelona i okolice
Costa Barcelona- Plaże są tutaj bardzo szerokie i każdy znajdzie miejsce dla siebie. Jedynym minusem jest fakt, że ok 2 m od brzegu w wodzie już jest głęboko. Nie ma łagodnego zejścia, więc nie są to idealne plaże dla dzieci. Choć dla innych właśnie to będzie dodatkowym wabikiem, by tu odpocząć.
Szukając tutaj noclegu, nie bądźcie łakomi na rezerwacje hotelu lub apartamentu przy plaży. Powód? Tak jak pisałam wcześniej, wzdłuż plaży na całej długości wybrzeża Costa Barcelona są tory kolejowe, po których co 15 min przejeżdża pociąg. Tutaj dobrze się sprawdza zasada- druga uliczka od morza już jest dobrym miejscem na szukanie bazy noclegowej. Pierwsza uliczka hoteli i zabudowań jest linią „frontu” zatrzymującą hałas. Choć pociąg jest cichy, to jednak czasem daje o sobie wyraźnie znać.
Ze względu na tory kolejowe, wejścia na plaże są rozwiązane albo przez mostki z poziomy ulicy, albo przez tunele prowadzone pod torami. Jak dla mnie Costa Barcelona ma właśnie w tym swój urok! Linia R1 jest główną linią pomocną w podróżach po okolicy. Tutaj wpisując miasto początkowe i końcowe znajdziecie rozkład przyjazdów i odjazdów.
Co zobaczyć w okolicy Barcelony?
- Tossa de Mar (należy do Costa Brava)
Chcąc pozwiedzać okolice, zdecydowanie polecam samodzielną podróż do Tossa de Mar. To urokliwe miasteczko ze starówką zachwyci nawet tych, których starożytna architektura nie interesuje. By zrobić to samodzielnie i na własną rękę (bez płacenia regionalnym biurom wycieczek za organizację) polecam wersję pociąg+bus. Bilet taki kosztuje ok 10 EUR/ osoba w jedną stronę. Kupuje się go na dworcu kolejowym prosząc do bilet łączony pociąg+bus do Tossa de Mar. Podróż zaczynacie w dowolnej miejscowości na relacji linii R1. Jedziecie pociągiem do miejscowości Blanes (to ostatnia stacja na tej linie, nie ma możliwości się zgubić). Po wyjściu z małej hali dworca będzie już czekał na was czerwony autobus z napisem Tossa de Mar. Autobusy te są skorelowane z pociągami. Z każdym przyjazdem lini R1 na dworzec Blanes podstawia się autobus, który docelowo was zawiesie do malowniczej miejscowości. Można na tej samej zasadzie zwiedzić Lloret de Mar. To ten sam autobus, który ma przystanek na dworcu autobusowym Lloret de Mar. A dla tych co chcieliby jednego dnia zwiedzić i Lloret i Tossee to proponuję zacząć z samego rana. Wysiąść w Blanes, następnie wysiąść w Lloret (zwiedzić) i wrócić na dworzec by pojechać dalej autobusem do Tossy. Zawsze w Lloret jest przystanek pośredni. Rozkład ostatniego autobusu z Tossa de Mar znajdziecie na dworcu autobusowym w Tossie. W sezonie wakacyjnym autobusy jeżdżą w innych godzinach niż poza nim.
W samej Tossie jeden dzień to mało! Urokliwe uliczki, w których polecam Wam się „zgubić” choć na chwilę i mnóstwo lokalnych knajpek z pysznymi owocami morza powoduje, że mogłabym tam zostać na zawsze!
Zdecydowanie polecam Wam zjeść w miejscowej knajpce Paella de Tossa. Danie przygotowywane z ryżem i mnóstwem lokalnych owoców morza, które pływają w tutejszych zatokach.
Co zobaczyć w Barcelonie?
Ja akurat o niej marzyłam, by móc powłóczyć się jej ulicami. „Tutaj zawsze jest tłoczno” słyszałam. Faktycznie tak jest, ale jeżeli się na to tak nastawisz to przetrwasz bez większego uszczerbku na zdrowiu. Najlepszym rozwiązaniem, by zwiedzać Barcelone jest opcja pociąg+metro. Bilet na 10 przejazdów (T-10) metrem kosztuje 10 EUR bez względu ile osób jeździ na jednym biletem. To jest dobra opcja dla 2 osób, z których każda może przejechać 5 razy. Jedna osoba kasuje bilet przechodząc przez bramkę metra i podaje bilet drugiej osobie, która ma przejść. Dzięki dobrze zaplanowanej trasie na spokojnie 5 przejazdów Wam starczy na zwiedzenie wszystkiego co najpopularniejsze.
- La Sagrada Familia
Jadąc pociągiem w stronę Barcelony linią R1 warto wysiąść na stacji El Clot-Arago. To najbliższa stacja by dostać się do La Sagrada Famialia. Dzięki temu zaoszczędzicie jazdę metrem tam i z powrotem. Nie jestem zwolennikiem kościołów, ale przyznaję- ten faktycznie robi wrażenie. I choć ludzi dookoła było mnóstwo (a to był poniedziałek, podobno najlepsza pora na Barcelone) to tłum był ogromny. (Musicie wiedzieć, że jeżeli decydujecie się na zwiedzanie w poniedziałek lub we wtorek, to w tych dniach Tańcząca Fontanna jest nieczynna). Bilety na zwiedzanie środka La Sagrada Familia, lub jednej z jej wież można nabyć tylko online. Dlatego, że pilnowana jest ściśle ilość osób przebywająca w katedrze i w poszczególnych wieżyczkach. Bilety można nabyć bezpośrednio pod tym linkiem.
2. Budynki Gaudiego
Budynki są ciekawe, ale do oglądania z zewnątrz. Casa Batllo oraz Casa Mila w środku są bardzo ciasne i tłumy ludzi chcą zobaczyć to wszystko, czego ja za bardzo chyba nie rozumiem. Nie, żebym się z nimi nie polubiła! Po prostu myślę, że jest tyle innych rzeczy do obejrzenia, że wgłębianie się w zamysł co Gaudi miał na myśli tworząc wewnętrza swoich budynków jest dla mnie stratą czasu.
3. Las Ramblas
Główna ulica w Barcelonie. Tutaj znajdziecie mnóstwo knajpek i tłumy ludzi. Barcelona jest stosunkowo nowym miastem, więc nie oczekujcie tutaj magicznych wyludnionych uliczek z dawnych czasów. Na tej ulicy znajdziecie najdroższe sklepy na świecie Guess, Prada, Lanvin…(każdy przecież szuka czegoś innego dla siebie w Barcelonie).
4. Mercado de La Boqueria
Najcudowniejsze miejsce w Barcelonie! Zamiast zwiedzać miasto ja spędziłam w tym magicznym targu 4 godziny. Oglądałam wszystko co nadawało się do oglądania i kosztowałam wszystkiego, co można było skosztować! Choć można tu kupić wszystko co związane jest z Hiszpanią i jej kulturą kulinarną, to można tutaj również zjeść pyszne tapasy! Ludzi jest mnóstwo! Ale jak już pisałam, każdy w Barcelonie szuka czegoś dla siebie, a dla mnie to właśnie ten market był obowiązkowym punktem dnia. Ceny tu są normalne. Konkurencja tutaj jest tak wielka, że nikt sobie nie pozwala na „okradanie” turystów.
Można tu na świeżo zjeść ostrygi i popić je szampanem, soki z sezonowych hiszpańskich owoców są na wyciągnięcie ręki i kosztują 1 EUR, oleje zioła i przyprawy zawrócą Wam w głowie! A na świeżo robione tapasy w targowych uliczkach zachwycą Was świeżością i połączeniami smakowymi!
Co jeść na Costa Barcelona?
- Szynki serrano i iberico
Szynki, szynki i jeszcze raz szynki. Hiszpańskie szynki serrano i odmiany iberico to najlepsze tapas jakie możecie spróbować. Są tutaj specjalne sklepy, które zajmują się sprzedażą tylko i wyłącznie tych odmian szynek. Polecam zamówić deskę sezonowanych wędlin z hiszpańskimi serami oraz lampkę wina (nie rozdrabniajcie się, bierzcie od razu całą butelkę). Będziecie zachwyceni!
2. Sangria
Kolejną dobrocią tego miejsca to tradycyjna sangria. To nie ma nic wspólnego z naszym polskim sklepowym ulepkiem, który jest słodki jak cholera! To cudne w smaku domowe wino podawane z owocami i kostkami lodu (czasem z dodatkiem fanty lub lemoniady i syropów- każdy ma swój sprawdzony sposób na najlepszą sangrię). Zasada w wyborze najlepszej jest jedna, którą bardzo wam polecam… czym ciemniejsza i bardziej treściwa, tym smaczniejsza. Nie polecam takich rozwodnionych, gdzie przezroczystość w karafce świadczy o słabej jej jakości.
Są dwa rodzaje sangri: czerwona- sangria de vino (winna, aromatyczna) oraz pomarańczowa- sangria de cava (lekka, orzeźwiająca). Warto spróbować każdej i wybrać swój typ!
3. Paella
Paella jest kolejnym specjałem tego kraju. Każdy region ma swoją własną. W rejonie Costa Barcelona paelle są głównie z owocami morza, langustynkami i małymi ośmiornicami. To właśnie ten rodzaj jest tutaj najlepszy!
4. Tapas
Tapasy (przekąski) i wszelkie ich odmiany. Oliwki, sery, papryki. To wszystko co dała matka natura jest tutaj znakomite! Pokosztujcie smażonych sardeli, czy różnych kombinacji past z oliwek!
5. Patatas bravas
Patatas bravas to smażone kawałki ziemniaków w oliwie z oliwek, polane gęstym sosem z wędzonej papryki. Choć zwolennikiem frytek nie jestem, to te ziemniaczki mogę jeść cały czas! Spróbujcie tych na prawdę tradycyjnych, serwowanych w małych przydrożnych kajpkach!
Czy 7 dni to mało na Hiszpanię?
Jeżeli biorąc pod uwagę, że przeciętny urlop trwa 7 dni, ale 7 dnia już wracamy to praktycznie trawa 6 (jeżeli przylecicie wcześnie tego 1 dnia do Hiszpanii oczywiście), to jak na pierwszy raz myślę, że wystarczy tych super hiper miejsc wartych zwiedzenia.
Nie jestem zwolennikiem biegania od punktu do punktu, zwiedzania tego wszystkiego co zwiedzić trzeba, by innym się pochwalić, że się było.
To Wasz urlop i nie bądźcie jego więźniami! Kolejny dopiero za jakiś czas, więc odpocząć też warto, a plaże Costa Barcelona oferują mnóstwo miejsca, szczególnie po sezonie. Byliśmy w 1 tygodniu października i uważam, że to genialny czas na Hiszpanię. Ciepło 26 st, dużo słońca, mniej turystów! Na takich wyjazdach odpoczywam! Bo odpoczynek to ważna część takiego wyjazdu prawda?