Pączki kokosowe z budyniem kokosowym
W tym roku robiłam konkurs-pączki smażone czy pieczone?? Które pączki lepsze??? Pieczone już znacie-wyszły pyszne. Ale to jak wyszły te pączki kokosowe z budyniem kokosowym….nie mam słów. Chyba lepszych w życiu nie jadłam. Mięciutki pulchne, ale to nadzienie…..niesamowite!!! (przepis podpatrzyłam na Mojewypieki.pl i troszkę zmieniłam)
Pisałam już, że mój pączkowy rekord to 14 szt…..tych można zjeść dużo dużo więcej….a najgorsze jest to, że podczas jedzenia tego w ogóle nie czuć (są tak puszyste i delikatne). Tak wiem, na wadze czuć, ale zanim do wagi dojdą to dziś się nie będę tym przejmować :D.
Swoje pierwsze pączki smażone robiłam z babcią. Robiła je zgodnie z tradycyjną metodą z nadzieniem z domowej konfitury śliwkowej, albo bez nadzienia, które były również pyszne, bo ilość lukru robiła za nadzienie :D.
Ten przepis na pączki kokosowe z budyniem kokosowym nie mają nic wspólnego z tradycyjną recepturą, bo w składzie mają mleczko kokosowe z puszki (a bardziej tłumacząc na polski śmietankę kokosową bo to ok. 17-19% tłuszczu).
Pączki kokosowe z budyniem kokosowym
(przepis na 50 szt. ale zawsze można zrobić połowę porcji)
Składniki na rozczyn:
- 40 g świeżych drożdży
- 2 łyżki cukru
- 6 łyżek mąki
- 1/2 szklanki ciepłego mleka
Składniki na pączki:
- 1 kg mąki drożdżowej (najlepiej typ 500)
- 6 jajek
- 170 g masła, roztopionego
- 150 g drobnego cukru do wypieków
- łyżeczka soli
- 500 ml śmietanki kokosowej z puszki ok 20% (ja używam np. takiej)
- 4 łyżki likieru kokosowego (np. Malibu)
- 1 i 1/2 litra oleju rzepakowego do smażenia
Składniki na nadzienie:
- 10 żółtek
- 200 g cukru białego
- 80 g mąki pszennej
- 800 ml mleka/wody kokosowej w kartonie (ja używam Alpro)
- 2 łyżka likieru kokosowego (np. Malibu)
Składniki na lukier i posypkę:
- 2 szklanki cukru pudru
- 7 łyżek gorącej wody
- 400 g wiórków kokosowych
Bardzo ważne jest by przed przystąpieniem do przygotowania pączków wszystkie składniki miały temperaturę pokojową. Masło nawet może być „ciapciowate” (łatwiej „wejdzie” w ciasto)
Przygotowanie rozczynu:
Pokruszyć drożdże do wysokiego naczynia. Wlać ciepłe mleko, dodać cukier i mąkę ze składników na rozczyn, odstawić do wyrośnięcia na 30 minut przykrywając ściereczką (ja w zimie ustawiam miskę z drożdżami pod kaloryferem).
Przygotowanie pączków:
Etap zagniatania pozostawiam robotowi Bosh MUM57860 z końcówka haka. Można oczywiście ugniatać ręcznie 🙂
Do dużej miski wsypujemy mąkę, dodajemy sól i cukier. Delikatnie mieszamy. Do suchej masy dodajemy śmietankę kokosową i wyrabiamy na wolnych obrotach. Po połączeniu się składników dodajemy powoli po 1 jajku ciągle mieszając. Jako ostatnie dodajemy roztopione i schłodzone masło oraz wlewamy likier. Ugniatamy dalej ok 6 min do połączenia się wszystkiego w całość i do osiągnięcia błyszczącego gładkiego ciasta, które odchodzi od brzegów miski.
Oprószamy miskę mąką i wsadzamy ciasto do wyrośnięcia na ok 1,5 godziny.
W czasie oczekiwania na ciasto przygotowujemy budyń kokosowy. Do naczynia wbijamy żółtka i dodajemy cukier. Ucieramy na gładką jasną masę. Dodajemy 100ml mleka/ wody kokosowej oraz mąkę i likier kokosowy. Odstawiamy. Do garnka wlewamy resztę mleko/wodę kokosową i zagotowujemy. Do gotującej się wody kokosowej dodajemy naszą masę z jajek mleka i maki i mieszamy do zgęstnienia. Zdejmujemy z ognia (masa zgęstnieje jeszcze bardziej jak się ochłodzi). Po ok. 10 min.przykrywamy folią spożywczą tak by dotykała całej masy (wtedy nie zrobi nam się kozuch na budyniu). Odstawiamy masę czekając na pączki kokosowe.
W tym czasie również możemy już przygotować lukier. Mieszamy wodę z cukrem na gładką masę i odstawiamy.
Wyrośnięte ciasto przekładamy na oprószoną mąką stolnicę (u mnie blat) i dzielimy na 3 części by łatwiej było nam rozwałkowywać ciasto i wykrawać kółka.
Bierzemy 1 część miasta rozgniatamy dłońmi i rozwałkowujemy na stolnicy do grubości ok 1,5 cm i wycinamy kółka o średnicy ok. 7 cm szklanką lub obręczą stalową. To samo robimy z 2 i 3 częścią ciasta. Odkładamy wycięte krążki na posypanej mące blacie i znów zostawiamy do wyrośnięcia na ok 30min.
W szerokim garnku rozgrzewamy olej rzepakowy na małym ogniu by się stopniowo grzało, a nie od razu zaczęło palić. Troszkę to trwa bo ok 10min. Ja zawsze urywam kawałeczek ciasta i wrzucam by sprawdzić czy olej już jest nagrzany. Jak olej zacznie od razu bulgotać to jest odpowiednia temp.
Wrzucamy na 1 raz ok 4-5 pączków kokosowych nie więcej, bo gdy damy za dużo pączków olej straci swoją temperaturę i pączki zaczną go chłonąć. Smażymy pączki ok. 2 min z jednej strony i przekręcamy je na drugą stronę na kolejne 2 minuty. Usmażone pączki kokosowe wyciągamy cedzakiem na talerz z ręcznikiem kuchennym (by wchłonęły tłuszcz z pączków) i studzimy ok 3 min. Takie gorące nadziewamy ostudzonym budyniem kokosowym. Ja to robię szprycą do dekorowania z długą końcówką, ale równie dobrze sprawdza się wielka strzykawka (wbijamy szprycę w połowie pączka tam gdzie zrobiła nam się obwódka, bo tam jest najmiększe ciasto).
Po nadzianiu chwytamy pączki kokosowego z budyniem kokosowym i wsadzamy 1 stroną w talerz z lukrem i zaraz w 2 talerz z wiórkami kokosowymi. Odstawiamy na kratkę do ostygnięcia.
W rankingu smażonych kokosowe pączki są najlepsze!
One comment