Kuchnia to ciężki kawałek chleba, ale jednocześnie pociągające i emocjonujące miejsce, które pochłania do reszty. Ona ona swoje tajemnice i zwroty, o których zwykłym śmiertelnikom w ogóle się nie śniło. Jakie?? Zapraszam do lektury!
Słowa i wyrażania zaczynające się na k… i ch…. to tylko kropla w morzu. Praca w ciężkim, gorącym i wymagającym środowisku wymaga słownego „wyżycia ” się, by po prostu sobie ulżyć. Slang gastronomiczny wymyślili kucharze dla umilenia sobie pracy i urozmaicenia codziennych, czasem nudnych i monotonnych czynności.
Slang gastronomiczny dotyczy żartobliwych części dań lub składników z jakich te dania pochodzą. Bardziej pikantne są określenia ludzi czy personelu pracującego na kuchni.
Psssss….. w Waszym przypadku też pewnie nie raz użyto tych sformułowań. Bądźcie czujni!
Miłej zabawy!!!
Slang gastronomiczny
- Cycki – piersi z kurczaka. Standardowe zamówienie „Cycki z grilla dla Pana z dwójki, szpinak raz”. Co w wolnym tłumaczeniu dla laika oznacza, że „Pan siedzący przy stoliku numer dwa zamówił grillowaną pierś z kurczaka ze szpinakiem”.
- Tabaka – oznacza wybitne natężenie ilości klientów przebywających na sali i w ogródku, co wiąże się ze zwiększoną ilością zamówień. Jednym słowem, kiedy robisz pięć rzeczy na raz, a kelnerki donoszą kolejne trzy karteczki – masz tabakę.
- Minetka – żartobliwie minutka w określeniu czasu przygotowania lub wydania dania. Cytat w tabace: „Jeszcze minetkę, zaraz wydaję”.
- Łoś – łosoś. Żartobliwa forma zwrotu np. „łoś z sosem czy bez”
- Szlumfa – mydliny i pomyje powstałe na wskutek zmywania podłogi. Żartobliwie mówi się o tym, że zostanie dodana do dania niepokornego klienta 😉
- Zmywak – to miejsce, gdzie w żargonie pracują tylko „najlepsi, najwytrwalsi czyli bohaterowie” – Hasło „Idę na zmywak” oznacza „Idę się pochlastać”. To miejsce ciężkiej kuchennej orki.
- Obierak – najbardziej uduchowione miejsce w restauracji, gdzie obiera się warzywa, słucha radia, tylko tu panuje cisza i spokój, atmosfera idealna do kontemplacji, miejsce dobre na plotki i leczenie kaca.
- Kanciapa – „biuro managmentu”, gdzie odbywają się wszystkie mrożące krew w żyłach rozmowy z pracownikami i burze mózgów. Tu zapadają decyzje, które mają wpływ na sukces lub porażkę restauracji.
- Katakumby – zaplecze kuchni. Tutaj znajdują się liczne zakamarki, zamrażarki i lodówki. Uwaga! Do katakumb nie wlicza się w slangu chłodnia, chociaż aby do niej wejść, trzeba przez katakumby przejść. W katakumbach pali się także papierosy, wyjada bakalie i odkłada brudne szklanki po napojach.
- Ułani – profesorowie oraz warstwa Ę i Ą, którzy przyszli coś zjeść. „ Ułani przychodzą, pewnie znowu będą chcieli carpaccio.”
- Bufetowa – brzydka kandydatka na kelnerkę, która złożyła aplikację o pracę i cała załoga komentuje jej wygląd.
- Suka lub podawaczka – kelnerka. Mało eleganckie, ale na kuchni głównie pracują faceci, więc umilają sobie tym czas. Etymologia tego słowa jest powiązana z dzwonkiem, którym oznajmiamy, iż zamówienie jest gotowe. Na dźwięk takiego dzwonka szkoli się psy, by przybiegały szybko i karnie do swojego Pana.
2 comments
MJATIASZ
TABACZKA POLEGA NA TYM KICIA ŻE WYGLĄDASZ KOŃCA A TEGO KOŃCA NIE MA … WIĘC ZWIĘKSZAJ EFEKTYWNOŚĆ WYDAWANIA A NIE PATRZYSZ CZY TO JUŻ KONIEC … BOLI … NIE MA WYMÓWEK KICIA.
Agnieszka Jasińska
Dziękuję za uwagi 🙂