Coraz więcej osób rezygnuje z mięsa i produktów odzwierzęcych na rzecz tych pochodzenia roślinnego. Powodem przejścia na dietę roślinną najczęściej są pobudki moralne, etyczne, ekonomiczne, czasem zdrowotne. Jeśli nie potrafisz (lub nie chcesz, co absolutnie rozumiem) całkowicie zrezygnować z mięsa, ale jeśli szukasz pomysłów jak ograniczyć mięso w kuchni, pokażę Ci, jak kilkoma sposobami to osiągnąć. Niezależnie od tego, jakie są Twoje powody, na pewno się uda!

 

Co to jest fleksitarianizm i jak na niego przejść?

Fleksitarianizm to sposób odżywiania, w którym bazuje się na warzywach i innych produktach roślinnych, jednak od czasu do czasu dopuszcza się spożywanie mięsa i ryb. Aby ograniczyć spożywanie mięsa, należałoby w pierwszej kolejności zastanowić się, z jakich produktów mięsnych będzie Ci najłatwiej zrezygnować? Może jest to różowiutka szyneczka na kanapce? A może codzienny kawał mięsa na talerzu?

Jak zacząć?

Dobrym sposobem na ograniczenia mięsa w codzinnej diecie jest wyznaczenie sobie dni, kiedy to mięso chcesz jeść np. zawsze w niedzielę, na obiad. Dla równowagi wyznacz też dni, kiedy tego mięsa nie będziesz jadł. Fajnie, gdyby tych drugich dni było zdecydowanie więcej w trakcie całego tygodnia.
Dzięki takim zabiegom nie tylko zmniejszy się ilość zjadanego przez Ciebie mięsa, ale również Twoje podejście do niego. Coś, co zjadamy raz czy dwa razy w tygodniu, doceniamy dużo bardziej, niż produkty jedzone na co dzień. Wiedzą o tym doskonale miłośnicy stylu życia fit, którzy czasami pozwalają sobie na coś “niezdrowego”. Zjadany raz w tygodniu batonik lub kawałek pizzy dostarcza więcej radości i przyjemności, niż codzienne pochłanianie hamburgerów i zagryzanie ich słodyczami. A co więcej – jedząc mięso rzadziej, można sobie pozwolić na jego lepszą jakość.

 

Korzyści z ograniczenia mięsa:

  • zmniejszysz szanse na nowotwór

Pojawiające się nieustannie argumenty, że nasi przodkowie jedli mięso i jest to nasze naturalne, zdrowe paliwo, wynikają z niewiedzy lub ignorancji. Światowe organizacje od dawna alarmują o negatywnym wpływie mięsa na nasze zdrowie. WHO już w 2002 roku informowało o wpływie czerwonego mięsa i przetworzonych produktów mięsnych na podwyższoną zachorowalność na raka jelita grubego. Podczas badań ustalono, że osoby ograniczające mięso są trzy razy mniej narażone na tę chorobę niż osoby jedzące je regularnie. Mięso zawiera dużo tłuszczu oraz (niestety) antybiotyków. Nie bez przyczyny więc WHO podaje warzywa, owoce i zboża jako podstawę zdrowej diety.

  • pozbędziesz się kilogramów

Warto w tym miejscu wspomnieć o pojęciu gęstości kalorycznej, zwanej też energetyczną. Jest to zawartość kalorii w danej ilości produktu. Produkty roślinne, czyli warzywa, owoce czy zboża mają najmniejszą gęstość kaloryczną. Co to znaczy? Że jesteśmy w stanie napełnić nimi żołądek, czyli po prostu się najeść, zachowując niską kaloryczność dania. I w taki oto sposób, jedząc roślinnie, można schudnąć zdrowo, bez głodowania.

  • zaoszczędzisz wodę i uchronisz środowisko

Produkcja 1 kg wołowiny (czy raczej jej pozyskanie) wymaga zużycia takiej ilości wody, jaką rocznie zużywasz pod prysznicem. Jako główne rozwiązanie proponuje się zatem zmniejszenie spożycia mięsa. Chociaż hodowla krów jest najbardziej szkodliwa, to zamiana wołowiny na wieprzowinę czy drób również nie rozwiąże problemu. Czemu? Ponieważ zwierzęta potrzebują paszy, której uprawa nie jest obojętna dla środowiska. Plantacje kukurydzy czy soi, która jest podstawą tej paszy, powstają w miejsce lasów i terenów dziko zielonych.

Czym zastąpić mięso?

Rezygnując z mięsa, należy zastąpić białko zwierzęce roślinnym. Najlepsze w tym będą rośliny strączkowe, powszechnie znane w świecie wegetariańskim i wegańskim jako wartościowe źródło białka. Najwięcej mają go soja, z której robi się tempeh (o czym dowiedziałam się ostatnio w kooperatywie spożywczej), groch i fasola. Ta ostatnia ma więcej białka w 100 gramach niż mięso! Oprócz tego strączki mają szereg innych, zdrowotnych właściwości, głównie dzięki wysokiej zawartości potasu, magnezu, żelaza i kwasu foliowego. Dużo więcej o białku roślinnym przeczytasz w tym poście [link]

 

Korzyści z ograniczenia mięsa w diecie:

  • lepsze samopoczucie
  • uczucie lekkości
  • więcej energii i siły do działania
  • zmniejszenie uczucia senności
  • łatwiejsze wypróżnianie
  • zapobieganie chorobom cywilizacyjnym
  • polepszenie stanu zdrowia
  • zwiększenie świadomości żywieniowej poprzez poszukiwanie alternatyw
  • zmniejszenie wagi ciała
  • profilaktyka nowotworowa, w szczególności: raka jelita grubego, trzustki, prostaty i odbytnicy, piersi
  • profilaktyka chorób układu sercowo-naczyniowego
  • profilaktyka demencji i Alzheimera

 

Jak to wygląda na świecie?

Przeciętny Europejczyk codziennie zjada codziennie 200 g mięsa, podczas gdy norma, do której powinniśmy dążyć, to 70 g. Proste równanie matematyczne daje 130 g nadmiaru, codziennie. Pamiętaj, że rezygnując z mięsa (tak jak czegokolwiek innego), warto zacząć od małych kroków. Wyobraź sobie tylko, że jeden w pełni roślinny posiłek oszczędza około 5000 litrów wody! Nieważne, czy robisz to ze względu na zdrowie, środowisko, czy cierpienie zwierząt. Ograniczenie mięsa to pozytywna zmiana w każdym z tych obszarów.

 

5 sposobów jak ograniczyć mięsa w kuchni

Wiesz już, po co to robić. Wiesz już, że chcesz. Pora zatem pomóc Ci w odniesieniu sukcesu.

  1. Podejmij wyzwanie

Moim zdaniem świetnym sposobem na rozpoczęcie przygody z dietą roślinną jest podjęcie wyzwania i zrezygnowanie z mięsa na krótki czas, na przykład 2 tygodnie. Często rozmawiam z osobami, które podjęły takie wyzwanie i z moich obserwacji wynika, że po krótkim mięsnym detoksie zaczynają one czuć niechęć do mięsa. Spróbuj podjąć wyzwanie #14dnibezmiesa z moimi ebookami, i ugotuj na obiad coś innego niż schabowy lub mielony.

 

  1. Kup nowe przyprawy

Niezbędna w kuchni roślinnej jest wędzona sól lub wędzona papryka, które wielu potrawom są w stanie nadać dymny smak mięsa. Moim niezbędnikiem jest też sos sojowy, który świetnie zastępuje sól i jednocześnie nadaje potrawom smak umami. Kuchnia roślinna powinna być mocno doprawiona, dopiero wtedy zyskuje prawdziwą i może przekonać do siebie każdego niedowiarka.  Warto otworzyć się na takie przyprawy jak curry czy kumin, zacząć eksperymentować z ziołami. To samo warzywo może stać się bohaterem kilku różnych dań – na tym polega właśnie magia przyprawiania.

 

  1. Zamawiaj w knajpach wegetariańskie dania

Wegetariańskie i wegańskie restauracje to prawdziwa kopalnia nowych smaków i inspiracji. Będąc w restauracji, warto zamówić coś innego niż zwykle, dać szansę dziwnie lub tajemniczo brzmiącym daniom, odważyć się spróbować kuchni, której do tej pory nie dawałeś szans. Obiecuję, że będziesz baaaardzo pozytywnie zaskoczony.

 

  1. Szukaj alternatyw

Na pewno nie raz słyszałeś o tofu. Jest bardzo neutralne, przez co uniwersalne. Przeciwnicy zarzucają mu brak smaku, ale surowy kurczak też jest przecież bez wyrazu. Dopiero przyprawy nadają mu kierunek. Na kolejny obiad kup kostkę tofu zamiast mięsa, usmaż go jak tradycyjnego kurczaka w ziołach czy w panierce. Albo posmaruj je ziołami i czosnkiem i ugriluj na patelni z dodatkiem sosu sojowego. Eksperymentuj i szukaj swoich smaków.

 

  1. Daj sobie czas i nie zmuszaj się do niczego

Nie próbuj odstawić mięsa z dnia na dzień, nie działaj radykalnie. To nie wyjdzie, bo nie w awaryjnych przypadkach nie będziesz miał wystarczająco dużej wiedzy, jak improwizować. Twoja spiżarnia też potrzebuje czasu, by lekko ewoluować. Jeśli chcesz jeść mniej mięsa, zrób to powoli, krok po kroku. Raz w tygodniu ugotuj wegański obiad, wypróbuj nowy roślinny przepis. Takie łagodne przejście od mięsożercy do flexitarianizmu i pierwsze sukcesy spowodują, że nabierzesz wiatru w żagle i zechcesz sam więcej eksperymentować.

 

Musisz wiedzieć, że każda dieta może być niebezpieczna, nawet ta z pozoru bardzo „zdrowa”. Wszystko zależy od tego, w jaki sposób jest skomponowana i czy jest właściwie zbilansowana. Osoba, która odżywia się tradycyjnie, ale często je słodycze i gardzi warzywami, nie odżywia się zdrowo. Weganin, który zajada się kotletami sojowymi, wegańskimi hot dogami lub tostami z wegańskim serem, również nie odżywia się zdrowo. Nie można jednoznacznie stwierdzić, że dieta roślinna albo dieta tradycyjna są niedoborowe i niebezpieczne dla zdrowia. Na talerzu, tak samo jak w życiu, ważna jest równowaga. Wszystko jest dla ludzi i żaden radykalizm nie jest zdrowy.
Trzymam za Ciebie kciuki i wierzę, że Ci się uda, niezależnie od tego, na jakim etapie się znajdujesz. Ja jestem tego najlepszym dowodem!

Redakcja i korekta: Edyta Górecka

 

 

Print Friendly, PDF & Email

Mogą Cię również zainteresować

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie opublikowany. Required fields are marked *